PrÓbA sAMobóJstWa ? CzY zWyKłe osZUstWo...
Komentarze: 0
W dniu kiedy rozmawiałam z TĄ osoba dorosłą, dokładnie pare godzin po tej rozmowie, Edyta zadzwoniła do mnie że Olka stoi na Wilczaku i chce skoczyć (Wilczak - w naszym mieście jest to ulubione miejsce samobójców). Wkurzona że hej (byłam z Madzią) idziemy na tego Wilczaka, po drodze spotykamy Bartka, który sie do nas przyłancza, niestety nie podobały mi sie jego teksty w stylu "A niech leci", ale cóż poradzić, w połowie drogi dołaczyła do nas Edy. Cały czas gadałam z Olka przez telefon, mówi że nie powstrzymamy jej i że zaraz skacze, nagle w słuchawce słysze "dryń dryń" Olka rozłancza sie ze mną, ja taka wkurwiona na maxa juz prawie płacze, co sie okazało? Okazało sie że Ola była w domku !! OK nie chcemy zmarnować tego gdzie doszliśmy, więc postanowiliśmy (ja, Madzia, Edy i Bartek) że już wejdziemy na Wilczaka i sobie poogladamy widoki :-)) Chwile po odłożeniu przez Ole słuchawki dostałam od niej SMSa "JAK CHCECIE! CZEKALCIE KOLO SZKOLY JA JUZ IDE!" Miły SMS, prawda? Kurwa myślałam że tam umre, doszliśmyu na góre, Ola sie nas nie doczekala chyba, wisiało mi to, nadal wisi. Zadzwoniła do mnie i powiedziała że mamy 5 min. na dojście do transformatora (tam stała, bbo pod szkoła sie nas nie doczekała, transformator jest koło Wilczej Góry) i tem też sie nas nie doczekała. Drugi raz zadzwoniła że jest koło żółtej tabliczki (nie ważne) i idzie na góre, ja ironicznym głosem z nią rozmawiałam (nie wiedziała że jestesmy na górze), a niech se idzie kobieta, co bede jej broniła, prawda? Pierwszy raz weszłam na Wilczaka na samą gór, boszeeee jakie tam piękne widoki <miodzio> Znowu zadzwoniła, Madzia odebrała i powiedziała że ja skoczyłam z Wilczaka, Bartek sie jej oświadczył a Edy jest w ciąży (czy jakos to tak byłlo), znowu zadzwoniła :/ odebrałam ja i dowiedziałam sie że przez całe życie traktowałam ją jak szmate, fajnie wiedzieć, naprawde, ale humoru nie dało mi sie popsuć, bo byłam na semej górze z chłopcem którego (najprawdopodobniej) kocham i patrzyłam na piękbne widoki. jeszcze zadzwoniła Aga i se troche pogadałyśmy :-)) nie mogliśmy sie doczekać Oli więc wyszliśmy jej naprzeciw, Niebyło nikogo, a juz sie ściemniało. Aga napisała do mnie SMSka że Olka jest w domq i żebyśmy nikomu nie mówili o TYM cos ie stało, to mnie naprawde dobiło !!
Do Oli sie nieodzywam, chociaz chodze z nia rzaem do szkoły (droga do szkoły) i do klasy. Do szkoły chodzę z nią dlatego że Edy chyba jej wybaczyła, ale ja nie potrafie, to co zrobiła jest okropne, i chyba nigdy jej tego nie wybacze ... Nigdy jej nie zrozumiem, dlaczego ona tak kłamie?! co chce przez to osuiągnąć?! My ją lubimy taką jaka jest !! Nie musi wymyslać tych róznych historyjek wyssanych z palca !!
Dodaj komentarz