Aaaa.........
Komentarze: 4
Ta noc była troche przerażająca (oczywiście pod namiotem). najpierw jakies wielkie komary wleciały nam do namiotu (ja je zabiłam!!!!!!!!) narobiłyśmy troche hałasu przy nich (dziwię sie że nie wyleciały z tantąd głuche). Póxniej było najgprsze bo pojawiły się szczypawice. Ja z Olką odrazu schowałyśmy się pod śpiwory, a te robaki zostawiłyśmy Edycie. Po kilku nieudanych próbach w końcu wyrzuciła to coś obrzydliweho i okropnego z namiotu. potem zazęłyśmy czytać takie cosik (książkę którą piszą moje koleżanki) i wtedy było strasznie miałyśmy wrażenie że ktoś cały czas chodzi koło namiotu. Ale to chyba było tylko złudzenie. później coś zaczęło się obijać czy gryźć w namiot byłyśmy przekonane że to komar sie obja skrzydłami albo kuna obgryza namiot. Ta noc była nie aż tak bardzo straszna ale wiadomo ... Hihihi ... dzisiaj i tak też idziemy tam spać ]:->
Dodaj komentarz